Wichura złamała dźwig na Manhattanie. Sandy zbliża się do Nowego Jorku
Mieszkańcy Wschodniego Wybrzeża USA zmagają się już z coraz większymi falami i coraz mocniejszą wichurą. W Nowym Jorku wiatr jest już tak silny, że przełamał dźwig na budowie. Huragan Sandy uderzy z pełną siłą ok. 2 w nocy czasu polskiego.
Około 14.30 czasu lokalnego ogłoszono alarm na Manhattanie. Silny wiatr przełamał wysoki dźwig na budowie 65-kondygnacyjnego budynku przy ulicy Zachodniej 57.
Ewakuowano wyższe piętra kilku pobliskich budynków, zamknięto okoliczne ulice.
Uniknięto ofiar, bo na budowie nie było pracowników. Władze Nowego Jorku już w sobotnie popołudnie ogłosiły zawieszenie wszelkich prac budowalnych w mieście.
Trzy czynniki potęgują potencjalną destrukcyjność huraganu Sandy: zimny front z północy przynoszący opady śniegu, rekordowo niskie ciśnienie i silne przypływy, które zwiększają ryzyko podtopień – ostrzegły amerykańskie służby meteorologiczne.
Żywioł, który zbliża się do wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych, może spowodować straty sięgające nawet 10-20 miliardów dolarów – szacuje firma Eqecat specjalizująca się w modelach klimatycznych.
Narodowe Centrum Huraganów (NHC) z siedzibą w Miami zwraca uwagę na rekordową różnicę między ciśnieniem panującym w oku huraganu i na zewnątrz. W poniedziałek rano ciśnienie spadło do 946 hektopaskali, czyli poziomu nienotowanego na tej szerokości geograficznej.
Zdaniem ekspertów z tego ośrodka tak niskie ciśnienie może się utrzymać, gdy huragan uderzy w ląd.
Po raz ostatni podobnie niskie ciśnienie (950 hPa) odnotowano przy okazji huraganu, który uderzył w Nowy Jork w 1938 roku – napisał na Twitterze meteorolog Jim Cantore.
W dodatku – jak przewidują synoptycy – Sandy ma się zderzyć z zimnym frontem nadchodzącym z północnego wschodu, co może sprawić, że siła huraganu utrzyma się po wejściu na ląd.
Wydano również ostrzeżenie przed silnymi opadami śniegu w Appalachach, ok. 300 km na zachód od wybrzeża; na górzystych terenach Wirginii Zachodniej może spaść nawet metr śniegu.
Zagrożenie podtopieniami i wezbraniem wód potęgują natomiast przewidywane silne przypływy związane z pełnią Księżyca w poniedziałkową noc. – Oznacza to kilkadziesiąt centymetrów dodatkowej wody – wyjaśnia Todd Kimberlain z centrum huraganów.
Z tego powodu zalane mogą zostać miejsca zwykle na to niepodatne – np. nowojorski port, w którym spodziewana jest 30-centymetrowa fala – ostrzega NHC.
Huragan Sandy zabił już na Karaibach co najmniej 65 osób. Na jego nadejście szykuje się wschodnie wybrzeże USA. W niedzielę władze Nowego Jorku ogłosiły zamknięcie szkół, ewakuację części mieszkańców oraz zawieszenie kursowania metra, autobusów i kolei.
Tropikalny huragan z silnym wiatrem oraz intensywnymi opadami deszczu i śniegu, które mogą wywołać powódź i spowodować silne zniszczenia, ma dotrzeć do wybrzeża USA w poniedziałek w nocy (czasu miejscowego), przede wszystkim na odcinku między Waszyngtonem a Bostonem.
Skutki huraganu mogą według szacunków rządu dotknąć 50 milionów Amerykanów.
(PG)