Naukowcom NASA po raz pierwszy udało się potwierdzić istnienie pozasłonecznej planety występującej w tzw. ekosferze – strefie wokół gwiazdy, w której występują warunki sprzyjające powstaniu życia, takie jak np. woda w stanie ciekłym.
Wyjątkową planetę udało się zaobserwować dzięki teleskopowi kosmicznemu Kepler, którego zadaniem jest poszukiwanie ziemiopodobnych planet pozasłonecznych.
– To milowy krok na naszej drodze do znalezienia siostry bliźniaczki Ziemi – ekscytował się Douglas Hudgins z NASA.
Planetę nazwano Kepler-22b, znajduje się ona 600 lat świetlnych od Ziemi, w strefie pogranicza gwiazdozbiorów Łabędzia i Lutni. Swoje niby-słońce okrąża w ciągu 290 dni. Póki co niemożliwe jest określenie, czy składa się ze skał, gazów czy płynów.
Kepler wychwytuje tranzyty
– Teleskop Kosmiczny Kepler wychwytuje nowe planety poprzez mierzenie spadku jasności 150 tys. gwiazd. Taki spadek jasności gwiazdy oznacza, że prawdopodobnie doszło do tranzytu, czyli przejścia jednego ciała niebieskiego (np. planety) przez tarczę drugiego ciała niebieskiego (może być nim gwiazda) – mówi Ian Ridpath z Royal Astronomical Society.
Badacze decydują, czy zakwalifikują dane ciało niebieskie jako planetę, kiedy odnotują trzy tranzyty.
Kolejnych 10 niby-Ziem?
Astrofizycy jak dotąd odkryli ponad 1000 kandydatek na planety. 10 z nich swoimi gabarytami przypomina Ziemię i krąży wokół niby-słońca, co oznacza, że znajduje się w ekosferze. Wszystkie jednak czekają na potwierdzenie czy są planetami, czy nie.
Niedawno misja Kepler wsławiła sięinnym sensacyjnym odkryciem. Po raz pierwszy udało się potwierdzić, że istnieje planeta, orbitująca w binarnym układzie słonecznym.
Ekosfera, w której znajduje się Kepler-22b i ziemska ekosfera (NASA)
Choć o istnieniu gwiazd binarnych, dwóch słońc obracających się wokół siebie, wiedziano już wcześniej, dopiero teraz badaczom posługującym się obrazami zebranymi przez sondę kosmiczną Kepler, udało się wpaść na trop odległej planety, która orbituje w takim układzie.
Wzajemne „zaćmiewanie się gwiazd”
Sonda kosmiczna wpadła na niezwykły trop dzięki temu, że namierzała gwiazdy, których światło okresowo ciemniało. Oznaczało to, że w pobliżu znajduje się ciało astronomiczne, prawdopodobnie planeta przechodząca między sondą a gwiazdą. To zjawisko jest nazywane tranzytem planetarnym.
To, co czyni odkrycie wyjątkowym, to fakt, że gwiazdy „zaćmiewały się nawzajem”, kiedy tylko jedna wchodziła drugiej w drogę.
Kepler-16 b przypomina Jowisz
Kepler-16b, planeta, na której dochodzi do tego zjawiska, to lodowata gazowa kula, która masą i rozmiarem przypomina planetę Jowisz. Znajduje się 200 lat świetlnych od Ziemi, a swoje słońca okrąża w przeciągu 229 dni, pokonując 104 mln km.
16 jest podobnych do Ziemi
Wśród odkrytych obiektów aż 16 przypisano do kategorii superziemi, czyli planet o masach oscylujących pomiędzy jedną a dziesięcioma masami Ziemi. Tego typu obiekty mogą być skaliste i jeżeli znajdują się w odpowiedniej odległości od swoich gwiazd, istnieje prawdopodobieństwo, żę mogą na nich wystąpić warunki do powstania życia.
Budulec DNA mógł przybyć z Kosmosu. A razem z nim życie – 09-08-2011
Naukowcy z NASA znaleźli dowody na to, że niektóre składniki DNA, nośnika informacji genetycznej żywych organizmów, mogły powstać w Kosmosie. Nietypowe dla Ziemi związki chemiczne znaleziono w meteorytach z Australii i Antarktydy
Jedna z planet, oznaczona jako HD 85512 b, ma masę minimalną 3,6 razy większą niż masa Ziemi i położona jest na brzegu tzw. strefy nadającej się do zamieszkania. To obszar umiejscowiony wokół gwiazdy, w którym w odpowiednich warunkach może występować woda w stanie ciekłym.
Naukowcy posłużyli się w swoich badaniach techniką pomiarów prędkości radialnych, najskuteczniejszą w odkrywaniu planet pozasłonecznych. Stosują ją też inne zespoły badawcze, ale precyzja spektrografu HARPS plasuje go w czołówce tego typu instrumentów. Spektrograf jest w stanie wykryć zmiany prędkości radialnych znacząco mniejsze od 4 km/h, czyli od tempa, w jakim chodzi człowiek.
HARPS to dopiero początek
Spektograf HARPS to jednak wcale nie ostatnie słowo w rozwoju techniki obserwacyjnej. W Europejskim Obserwatorium Południowym projektowany jest już jego następca ESPRESSO, który będzie osiągać dokładność na poziomie 0,35 km/h lub lepszą. Instrument ten ma rozpocząć pracę w 2016 roku. Pozwoli on na odkrywanie planet podobnych Ziemi, czyli planet, których ruch po orbicie powoduje zmiany prędkości radialnej Słońca o wartości 0,32 km/h.
– W nadchodzących 10-20 latach powinniśmy najpierw uzyskać listę potencjalnie zamieszkiwalnych planet w otoczeniu Słońca. Jej stworzenie jest kluczowe, zanim przyszłe eksperymenty będą poszukiwać możliwych spektroskopowych oznak życia w atmosferach planet pozasłonecznych – konkluduje Michel Mayor.